piątek, 7 maja 2010

WEEKEND MAJOWY W SZWECJI- ELITSERIEN I 10-MILA



Elitserien
Ciepłe popołudnie 30 kwietnia - start jednych z bardziej prestiżowych zawodów w biegu na orientacje w Szwecji. Dla wielu zawodników z Polski okazały się jednymi z trudniejszych sprintów jakie kiedykolwiek dane było im biegać.Na starcie w kategorii męskiej stanęło wielu czołowych zawodników kadry Polski seniorów: Robert Banach, Wojciech Kowalski, Wojciech Dwojak, Bartosz Pawlak, Maciej Jasiński wśród nich także zawodnicy WKS Flota Gdynia: Kamil Włodarczyk, Marcin Richert, Mateusz Wensław, Tomasz Lubkiewicz, Maciej Hewelt, Grabowski Maciej. Elitę kobiet zasiliły Daria Lajn, Hanna Wiśniewska, Monika Gajda, Paulina Faron, Jolanta Kołosińska, Anna Górnicka- Antonowicz i Ewa Gwóźdź.
Bieg odbywał się w terenie zurbanizowanym, co dało możliwość zbudowania bardzo wymagających technicznie tras. Dodatkową atrakcją były mosty, będące dużym utrudnieniem nawigacyjnym(wybór wariantu).Od samego początku bieg był wyzwaniem dla mózgu i zaskoczył wielu uczestników. Pierwszy punkt trasy znajdował się w stosunkowo niewielkiej odległości, lecz ze względu na dość krętą drogę i trudność w odczytaniu mapy stanowił nie lada przeszkodę, która okazała się zmorą części zawodników. Cała trasa została skonstruowana tak, aby dać uczestnikom możliwość wyboru wielu wariantów(często niekorzystnych). Szybkość i poprawność decyzji o wyborze wariantu na dany punkt miała znaczący wpływ na wynik ostateczny.
Wśród mężczyzn kolejny raz swoją znakomitą formę i umiejętności udowodnił szwajcarski zawodnik, Daniel Hubmann zdobywając 26s przewagi nad następnym zawodnikiem. Najwyżej spośród Polaków w kat M21E uplasował się Wojciech Kowalski- 21 miejsce, tracąc do zwycięscy 1:31. Na szczególne uznanie zasługuje wynik Macieja Hewelta, który w kat M21E2 zdobył 11 miejsce (tracąc tylko 37s)i jako junior rywalizował z starszymi, bardziej doświadczonymi zawodnikami. Tuż za nim na 14 pozycji uplasował się Bartosz Pawlak, dalej 16- Richert Marcin, 17- Tomasz Lubkiewicz. Wśród kobiet pierwsze miejsce zdobyła wielokrotna mistrzyni świata Simone Niggli, a na tej samej trasie, na 38 miejscu uplasowała się Daria Lajn, natomiast bardzo dobry bieg w kat K21E2 zaliczyła Hanna Wiśniewska zajmując 4. miejsce.
Dla wielu uczestników zawody były jednym z bardzo ważnych etapów przygotowań do imprez docelowych ( WOC,JWOC, EYOC) i dzięki dużym wymaganiom technicznym i fizycznym pokazał punkt odniesienia do dalszych treningów na dystansie sprintu.


10 mila
Tradycyjnie, jak co roku znaczna część zawodników z Polski staje na stracie jednych z największych zawodów sztafetowych w Europie, w których startuje ok 7 tys zawodników. Szczególna atmosfera i aura zawodów przyciąga ludzi z całego świata. 10mila może się poszczycić uczestnictwem czołówki świata m.in Tierrego Georgou, Daniela Hubmana, Simone Niggli, Anne Margrethe Hausken. Zawodnicy z Polski zasilili głównie kluby skandynawskie, będące duża podporą finansową i szansą na szkolenie umiejętności technicznych.
Start masowy kobiet rozpoczął się o godz 15:00, przy mapach stanęło 351 zawodniczek pierwszych zmian sztafet, wśród nich: Monika Gajda( Kangasala SK), Monika Depta( Pan-Kristianstad), Daria Lajn(Nybro OK), Jola Kołosińska (Kalmar OK 1) oraz Paulina Faron (Polish Junior Team 1). Start rozpoczynał się ok. 250m wybiegiem ze stadionu lekkoatletycznego oraz dość długim, widokowym dobiegiem do pierwszego punktu, co dawało pole do popisu dla kibiców. Trasa liczyła 6 km i jako pierwsza na mecie pojawiła się Ida Bobach z czasem 39:21. Po dość dobrym biegu, 2min 23s za liderką linię mety przekroczyła Daria Lajn oraz 1s za nią Paulina Faron, plasując się na miejscach 26, 27. Sztafeta Polish Junior Team 1 zasilana przez młode, obiecujące zawodniczki:Annę Morawską, startującą na 2 zmianie(67 miejsce); Natalię Ewiak,startującej na 3 zmianie(66 miejsce), Angelikę Lińską, startującą na 4 zmianie(124miejsce); Ewę Gwóźdź, startującą na ostatniej 5 zmianie, uplasowały się ostatecznie na 118 miejscu. Swoje zadanie dobrze wykonała także Monika Depta, awansując z 159 m na 51 miejsce. Zwycięska sztafeta klubu IFK Lidingö SOK 1 z Anniką Billstam na ostatniej zmianie ukończyła bieg z ponad 1min przewagą.
Bieg meszczyzn wiąże się ze sporą dawką adrenaliny, ponieważ zawodnicy na trasę ruszają ze startu wspólnego, pod osłoną nocy( start 22:00). Tuż przed startem zawodnicy włączają lampy, których zasięg światła dochodzi kilkuset metrów! Emocje sięgają zenitu, gdy tuż przed startem zapada chwila ciszy, skupienia... i słychać strzał startu. "Good Luck all of you" słyszą zawodnicy i na trasę 9km rusza 360 mężczyzn.
Wielkie uznanie należy się Bartoszowi Pawlakowi, który z 8s straty przekroczył linię mety zajmując 7 lokatę. Dosyć dobrą pozycję zajął też zawodnik polskiej sztafety- Piotr Paszyński- plasując się na 88 m. Na pierwszej zmianie dość dobrze biegł Mateusz Wensław, który na końcu trasy doznał urazu oka, co spowodowało błąd który kosztował go wiele miejsc( ukończył bieg na 143 miejscu). Także jeden z czołówki polskich seniorów- Marcin Richert niestety ominął punkt, co zaowocowało znaczną utratą czasu i niezadowalającą pozycją. Na drugiej zmianie bardzo pozytywnym zaskoczeniem był Jacek Morawski, który po udanym biegu awansował z 99 miejsca na 23!! awansował także Rafał Podziński( z 88m na 49),Maciej Grabowski- awans z 256m na 173m. Dosyć specyficzną, bo najdłuższą nocną zmianę, bez rozbić obstawił Tomasz Lubkiewicz, który w barwach Nybro OK, zasięgnął 99 miejsca, rozpoczynając tym samym walkę o miejsca w pierwszej 100. Dalsze zmagania polskiej sztafety niestety zostały pogrzebane po 8 zmianie, na której zawodnik nie potwierdził swojego pobytu na punkcie. Do sukcesów polskiej ekipy można dopisać także występ Wojciecha Kowalskiego, który na ostatniej zmianie ukończył bieg na bardzo wysokiej 31 pozycji, tracąc do najlepszego Daniela Hubmana tylko 3min 50s, a także bieg Kamila Włodarczyka, który w barwach Nybro ukończył bieg na 71 miejscu. Zwycięska sztafeta- Kalevan Rasti 1, gdzie na ostatniej zmianie o podium walczył Thierry Gueorgiou,przybyła na linię mety z niemal 20s przewagą, obejmując prowadzenie nad Kristiansand OK 1.

Dla wielu z nas było to wielkie przeżycie i wspaniała okazja do sprawdzenia sowich umiejętności. Warto zaznaczyć, że trasy były wymagające zarówno fizycznie jak i technicznie. Szczególną trudnością było nawigowanie nocą, wtedy wszystko wygląda inaczej,a nawet z pozoru " łatwe" punkty mogą być pułapką. Analizując powyższe wyniki, trzeba wziąć pod uwagę rangę zawodów i ich formę, co jest odzwierciedleniem wyników. Poza aspektem czysto sportowym, 10-mila była super zabawą i możliwością aktywnego wypoczynku;)

1 komentarz:

  1. tak na przyszłość to ludzie, którzy coś piszą mogliby się podpisywać... zawsze fajnie jest wiedzieć, kto jest autorem :-)

    OdpowiedzUsuń